Centralnym punktem dzisiejszego dnia była Via Dolorosa, czyli z łaciny – "droga cierpienia", "droga krzyżowa" – ulica w starej części Jerozolimy, którą prawdopodobnie przemierzył Jezus Chrystus dźwigając krzyż na Golgotę. Jest to również nazwa nabożeństwa Drogi Krzyżowej odprawianej na tej ulicy, w którym braliśmy dziś o godzinie 16:00 udział.
Przed nabożeństwem w godzinach dopołudniowych robiliśmy wiele pożytecznych rzeczy dla Domu Pokoju i nie tylko ... :)
Po porannej Mszy Św. oraz śniadaniu rozdzieliliśmy pracę. I tak w skład drużyny ogrodowej weszli: x. Przemek, Jana, Aga, Jaro i Kasia. Do kuchni powędrowali nasi przyjaciele z Wrocławia, którzy wraz z nami mieszkają w tych dniach w Domu Pokoju oraz Olka i Tadzinek. Marysia i Iwonka zajęły się porządkowaniem rzeczy w sypialni dzieci, a mnie przyszło w udziale ... prasowanie :)
A oto zdjęcia na potwierdzenie tego co piszę :)
 |
Marysia dzielnie wyszywa numerki na pościelach :) |
 |
Drużyna ogrodowa buduje autostrady pokoju:) |
 |
Prace kulinarne :) |
.jpg) |
Prasowanko :P (to wszystko z tyłu też było do prasowania) |
 |
A oto wspomniani już przyjaciele z Wrocławia :) |
 |
... którzy zrobili te przepyszne pierożki (tu na zdjęciu pierożki przed kąpielą :P) |
 |
Tu już wykąpane - były pyszne :P |
.jpg) |
Smakowały siostrze Donacie ... |
 |
... i siostrze Szczepanie najwidoczniej też :)
Po posiłkach zmywali dziś nasi przyjaciele z Tatr, których przedstawię za moment :) |
Po obiedzie wybraliśmy według zaleceń wielu na tak zwane (określenie x. Przemka) wyciągnięcie nóg do góry :) - (tego może nie będę pokazywać) :P
Po sieście, gdy nabraliśmy już sił wyruszyliśmy w drogę ku centralnemu punktowi naszego dzisiejszego dnia, czyli Via Dolorosa.
I tak ...
 |
Wyruszyliśmy całą gromadą :) |
 |
Agnieszka ubrała swoją kolorową, kwiecistą i uprasowaną przeze mnie sukienkę :) |
.jpg) |
Szła dumnie, spiesząc się, aby pokazać się w Old City :) |
 |
Trzej kowboje: x. Przemek, Tadziu i ja :) |
.jpg) |
To nasi przyjaciele z Małopolski, a wśród nich Agnieszka - ona jest wszędzie :) |
 |
W drodze można było zobaczyć lampki, które są przygotowane na zbliżający się Ramadan. |
 |
A to już Via Dolorosa - Droga Krzyżowa prowadzona przez OO. Franciszkanów - Kustoszów Ziemi Śiwętej |
 |
Jest niezwykłość jest w zwykłości. Droga ta idzie ulicami, gdzie nadal toczy się uliczne życie. |
Po Drodze Krzyżowej i modlitwie w Bazylice Grobu Pańskiego, gdzie miała ona swój koniec udaliśmy się na, krótkie zakupy.
 |
Rezultat przepychania się z sklepikarzami pokażę na końcu. |
 |
Kasia natomiast w czasie wolnym poszła oglądać biblijne ucho igielne . |
Następnie poszliśmy jeszcze do kościoła św. Heleny obrządku Koptów Ortodoksyjnych.
 |
To tu znajduje się cysterna z wodą, gdzie prawdopodobnie znaleziono Krzyż Zbawiciela. |
.jpg) |
Nimfa - Kasia lubi wodne klimaty :) |
 |
W momencie zejścia z Golgoty - wyglądamy prawie jak korpus dyplomatyczny :) |
 |
W drodze powrotnej podziwialiśmy Dom Pokoju (Widok przez bramę Szczepana) |
Agnieszka jednak nadal cieszyła się, że po raz pierwszy ma wyprasowaną sukienkę :)
.jpg) |
Trzy ujęcia, których nie trzeba komentować :) |
 |
A to już prawie na samym szczycie :) |
Aha... zapomniałem. Dziś rano pod banderą Stolicy Apostolskiej na dachu Domu Pokoju zawisła flaga Akademickiego Koła Misjologicznego :)
No i obiecany rezultat naszego popołudniowego shoppingu :)
Korzystając z okazji, że dopuszczono mnie do głosu chciałbym pozdrowić moją całą rodzinkę tatę, mamę i siostrzyczkę Karolinę, moich kolegów kursowych i seminaryjnych oraz wszystkich znajomych, którzy odwiedzają ten blog :)
Pozdrawiam
Łukasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz