Jak pisała Iwonka – wczorajszy dzień
rozpoczęliśmy Eucharystią na Golgocie, a dzisiejszy - Mszą Świętą – w naszej
kaplicy:
Po Mszy prędko udaliśmy się do
kuchni, gdzie w nieco innym niż zazwyczaj wystroju zjedliśmy śniadanie:)
Urodziny obchodził Jarek – uwieczniony na zdjęciu w odświętnym nakryciu głowy:)
Po dwóch godzinach pracy, rozwiązaniu pięciu łamigłówek oraz uratowaniu Candy'ego – doczekał się w końcu urodzinowego tortu! (Tort piekła Iwonka – przepyszny!)
Wróciliśmy jednak do pracy...
Część z nas porządkowała ręczniki oraz pościele; większość wróciła do swojego ulubionego zajęcia - „dziabania”
;-)
Aby nieco przybliżyć znaczenie tego słowa, prezentujemy zdjęcie PRZED "dziabaniem”;-)
oraz jedno z ujęć PO "dziabaniu”:)
Jak zwykle - niezwykle naszej pracy towarzyszyła panorama Jerozolimy...
Jednak gdy większość z nas zajmowała się "spokojną pracą", dwójka bliżej niezidentyfikowanych osobników walczyła ze sobą w kuchni na śmierć i życie...
Dzięki ich wspólnym wysiłkom zjedliśmy na obiad pyszną zapiekankę a na kolację – oprócz innych smakołyków – sałatkę z arbuza... w melonie!
Na zakończenie dnia odmówiliśmy nieszpory, część z nas udała się do Grobu Pańskiego a Jerozolima – pożegnała nas niezwykłym zachodem słońca...
Jarku wszystkiego najlepszego!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim opieki Matki Bożej i deszczu łask, byś swoją osobą i swoją działalnością mógł głosić Chrystusa wszędzie, gdzie swoimi drogami poprowadzi Cię Pan! :)
Martuś K.