wtorek, 24 lipca 2012

Mafia!

Na wstępie mówię wielkie "DZIĘKUJĘ", że tyle czasu czekaliście na ten wpis. Wreszcie mogę zacząć pisać swoje relacje, więc opowiem teraz o dniu wczorajszym, co się działo i jak.


 Msza poranna o 7:30 w Bazylice Grobu przypominała nieco Niedzielę Zmartwychwstania. Ubogacona śpiewami gregorianskimi, kazaniem po włosku i uroczystym odprawianiem, sprawiała wrażenie Mszy oktawy Wielkanocy.
Po Mszy i śniadaniu, ze względu na to, że jest poniedziałek, oczywiście - praca! Trzeba było skończyć kilka rozpoczętych przed weekendem spraw. Między innymi porządkowanie "groty" i wyrównanie drogi. Ile wygłupów przy tym było!!! :) A Ola wytrwale tarła ziemniaki na placki ziemniaczane. No, trochę tam się obdarła, ale żyje :)





A później nasi wspaniałomyślni klerycy znaleźli domek dla naszej kochanej Pani Doktor - Guni.






Kreatywność naszej grupy naprawdę już przekracza wszystkie granice! Zakupy z taczkami - to hit wczorajszego dnia! :)


No cóż taczki się przydały nie tylko do zakupów, ale też do wyrównywania drogi i wywożenia śmieci. Aczkolwiek nawet tutaj nie obeszło się bez śmiechu :)




"Trzeba pić!" - hasło, które zna każdy z nas :) "I to dużo pić!" - dlatego zawsze mamy przerwy, aby trochę odpocząć i napić się.


Po południu do nowego domku przeprowadziła się jeszcze jedna osoba - Ola. Jej domek, jak widać, był bardziej przewiewny i zdecydowanie większy. Bo w domu Agi było by trochę ciężko...

Jeżeli nie wiecie, co można robić z kijem, to Ola zawsze podpowie i nawet pokaże. Popołudniowa gimnastyka!!!!!! 

Nasz ulubiony owoc(no, prawie wszyscy go lubią...). Najlepszy, gdy podany prosto z lodówki razem z melonem! :D


A Jarek się cieszy! Albo to galaretka tak mu smakuje? :P

Też po południu do nas przyjechali - dziadkowie! Czyli było mega kabaretowo! Olka z Tadzikiem do tej pory bawią nas swoimi tekstami :)

A wieczorem udało nam się w końcu wspólnie posiedzieć i pograć w mafię! 





Na tym już skończę pisanie :) Na pewno ten tydzień nie będzie łatwy, mimo że temperatura spadła do +33 stopni. Ale jesteśmy wszyscy wytrwali i potrafimy wszystko robić z radością :) Zatem - do roboty! :D


Jana :D












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz